Jak przygotować się do sesji rodzinnej?
Ta sesja rodzinna odbyła się na początku lata i totalnie została przejęta przez pomysły małego Stasia. Zobacz poniżej na jej efekt, ponadto dowiedz się jak pracuję podczas sesji, mając nad nią kontrolę przy jednoczesnym maksimum elastyczności wobec dzieci.
Kliknij w miniaturkę, by zobaczyć zdjęcie w powiększeniu:
Naturalna sesja rodzinna w moim obiektywie – kilka kluczowych zagadnień, o których powinieneś przeczytać.
Każda moja sesja rodzinna jest dostosowana do potrzeb najmłodszych i temperamentu Waszej rodziny. Od dawna nie ustawiam ludzi podczas zdjęć. Zobaczyłam, że to kompletnie nie działa w moim przypadku! Jesteś zaskoczony?
Często słyszę od Was „musisz nas ustawić, ponieważ nie umiemy pozować”:)
Moi Drodzy, mało kto umie, a jeszcze mniej osób to lubi!:)
Dlatego skupiam się przede wszystkim na Waszej bliskości i emocjach, które wydarzają się „pomiędzy” tym, co przyziemne jak zabawa, spacer, czy przytulanie. To łatwiejsze, niż myślisz! Dlatego daj mi szansę poznać Was, podejść bliżej i spędzić z Wami rodzinny czas. To tylko godzina, a ile w niej możemy zawrzeć pięknych wspomnień na fotografiach.
Co możesz zrobić, aby sesja rodzinna przebiegła jak najlepiej?
Zastanów się w co lubią bawić się Twoje dzieci (bez zabawek), czym możesz je rozśmieszyć lub zaciekawić. Budowanie sesji fotograficznej na prawdziwych, spontanicznych i pięknych momentach to klucz do naturalnych, emocjonalnych ujęć. Dlatego tak bardzo potrzebuję Waszego zaangażowania i współpracy! Bez Was się to wszystko nie uda!:)
Sesje z najmłodszymi to podążanie za ich potrzebami i ciekawością, jednak to także nakierowywanie na to, co wyjdzie pięknie na zdjęciu. Od tego jestem ja 🙂
Moje sesje to nie puste zdjęcia, ale historia Waszej rodziny. Każda sesja rodzinna jest inna. Chcę by każda sesja była naturalna, co oznacza, że dążę do tego by zatrzymać Wasze momenty, gesty, to co dla Was ważne i co określa Was, jako całość.
Często idziemy na spacer, dotykamy liści, biegamy, tańczymy, zbieramy kwiaty, patrzymy w niebo szukając samolotów czy ptaków. To są pomysły, które są w zgodzie z Wami i zainteresowaniami Waszych dzieciaków, jednak pozwalają na wykreowanie pięknych, wzruszających chwil z Waszym udziałem. Zdjęcia, które oglądacie u mnie w portfolio to zawsze dzieło wspólne- moje i rodziców, którzy angażują się maksymalnie podczas zdjęć w relacje i zabawy, a także dzieci. Nie ignorujmy ich. One często przejmują kontrolę i mają najlepsze pomysły na świecie! Podążajmy za tym co chcą nam przekazać.
Gdy pomysły wydają się kończyć, spójrz dziecku w oczy. Zapytaj o to, co akurat się dzieje, co go ciekawi. Jesteście ekspertami od Waszych pociech:)
CO PSUJE ATMOSFERĘ NA SESJI?
Przede wszystkim nikaj mówienia „pani fotograf”, ponieważ każda „pani” może wywoływać w dziecku dystans. Chętnie będę „ciocią”, która robi zdjęcia. Dziecko może mówić mi oczywiście po imieniu, jeśli ma ochotę. Najchętniej fotografuję ukradkiem, dlatego też bardzo proszę nie uprzedzajcie dzieci by patrzyły w obiektyw, czy uśmiechały się. Bez wątpienia dużo lepszym efektem jest wywołanie ich naturalnego śmiechu czy złapanie szczerego głębokiego spojrzenia.
Nigdy nie miejcie oczekiwań wobec zachowania swoich malutkich dzieci podczas zdjęć. Naturalna kolej rzeczy to to, że dwulatki biegają w inną stronę niż prosisz, noworodki płaczą, a każde dziecko czuje znużenie po pewnym czasie. Dlatego potraktuj te wszystkie aspekty, jako czynniki które na pewno wystąpią i nie łudź się, że będzie inaczej:)
Nie złość się, nie krzycz, nie karz podczas sesji, ponieważ dzieci wyczują Twoje emocje i na pewno im to nie pomoże. W takich sytuacjach daj dziecku swobodę i czas. Nic nam nie wyjdzie, gdy złość przejmie stery, dlatego pewna doza elastyczności jest tutaj wskazana. Ja już widziałam w swojej pracy bardzo dużo i wiem ,co działa, a co absolutnie nie. Dlatego zaufaj mi w tym obszarze.
Gdy dziecko jest zmęczone, bądź przy nim, zrozum, przytul. To także piękne chwile do zdjęć, których najmłodszy nawet nie zauważy. I o to chodzi!
ZOBACZ INNE FOTOOPOWIEŚCI: